Samsung i Apple skorzystałyby na zniknięciu BlackBerry

BlackBerry 10 kontra Android

BlackBerry, firma, która kiedyś była kanadyjskim gigantem w świecie telefonii komórkowej, dziś jest po prostu firmą, która widzi coraz bliższe światełko... koniec tunelu. Chociaż wielu może żałować zniknięcia tej firmy, Samsung i Apple byliby dwoma dużymi beneficjentami tego zamknięcia.

BlackBerry, koniec mobilnej produkcji

I to nie jest tak, że BlackBerry zniknie całkowicie. Wygląda na to, że zniknie dział produkcji smartfonów, podobnie jak rozwój systemu operacyjnego. Najnowsze posunięcia firmy mogą próbować utrzymać przy życiu dział zajmujący się niektórymi usługami, takimi jak BlackBerry Messenger, chociaż nie byłoby niczym niezwykłym zobaczyć, jak są one również poświęcone innym usługom mobilnym skierowanym do świata zawodowego. Tam, gdzie już teraz mają bardzo mało do roboty w świecie produkcji smartfonów i rozwoju systemów operacyjnych. W lipcu 2012 roku w niektórych ważnych krajach na rynku smartfonów, takich jak Stany Zjednoczone, Hiszpania, Francja i Wielka Brytania, udział mobilnych systemów operacyjnych sprzedanych w ciągu ostatnich trzech miesięcy był podzielony między Androida, iOS, BlackBerry, Symbian i Windows Phone. System operacyjny kanadyjskiej firmy miał w tych krajach od 6% do 11%. Jednak rok później najlepsze wartości to 4 proc., aw niektórych krajach nie sięga nawet 1 proc. Nie mówimy o smartfonach, które są aktywne, ale o smartfonach sprzedawanych w ciągu trzech miesięcy do lipca odpowiedniego roku. Mimo to wygląda na to, że kanadyjska firma popadła w nędzę.

BlackBerry 10 kontra Android

Samsung i Apple, wielcy zwycięzcy

Ale pojawiłyby się nie tylko negatywne wiadomości dotyczące zamknięcia działu smartfonów BlackBerry. Samsung i Apple byliby wielkimi beneficjentami tego zamknięcia. Z jednej strony okazuje się, że zniknął jeden z ich najpotężniejszych rywali. Być może nie byli tak wielcy w sprzedaży i byli już w zastoju, ale wciąż mieli nazwę, która mogłaby przeciwstawić się południowokoreańskim i amerykańskim gigantom. Teraz ta marka zniknęła, a lojalni klienci, których mieli, nie będą już mogli kupować nawet najgorszych smartfonów, które wprowadzają na rynek.

W rzeczywistości to sam Ben Reitzes, analityk Barclays, wydał notatkę dla inwestorów na temat amerykańskiego rynku smartfonów. Stwierdził w nim, że Samsung i Apple byli zainteresowani zniknięciem BlackBerry, a nawet sprzedażą Nokii, bo to może sprawić, że duża liczba użytkowników wybierze teraz swoje smartfony zamiast fińskich czy kanadyjskich. Według jego wyliczeń Samsung i Apple mogą zyskać od XNUMX do XNUMX punktów udziału w rynku smartfonów.

Dane te muszą być kwalifikowane. O ile wcześniej mówiliśmy o danych sprzedażowych z ostatnich trzech miesięcy, tak teraz mówimy o udziałach aktywnych smartfonów w tej chwili. Sprzedaż w ciągu ostatnich trzech miesięcy może być bardzo negatywna dla BlackBerry, ale nie jest to odniesienie dla aktywnych smartfonów, które istnieją w tej chwili, ponieważ nadal działa wiele BlackBerry. Jednak już za kilka lat udział BlackBerry niewątpliwie spadłby do zera. I pozostaje tylko pytanie, które firmy przejmą uwolniony przez Kanadyjczyków udział w rynku. Oczywiście Samsung i Apple, dwaj giganci na rynku, są głównymi kandydatami. Obecnie jako jedyne firmy są w stanie zaoferować wysokiej klasy smartfony na rynku profesjonalnym. A Samsung to ten, który przejmuje dużą część rynku tanich smartfonów, co dotknie wszystkich tych, którzy kupili BlackBerry w najniższej cenie.

W każdym razie będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Wygląda na to, że sprzedaż BlackBerry innej firmie nie została jeszcze zakończona i że proces ten można by wydłużyć, pozostając do ustalenia, które dywizje będą sprzedawane i jakie nadal będzie to, co znamy jako BlackBerry.