Czy Nintendo przygotowuje się do wprowadzenia na Androida?

Nintendo

Użytkownicy prosili o to od dawna. Miliony użytkowników Androida byłyby nowym rynkiem dla takiej firmy Nintendo, jednej z niewielu firm, którym udało się raz po raz wymyślić się na nowo w świecie gier wideo i mogłaby to zrobić ponownie, jeśli zdecyduje się na Androida. Nowe znaki mogą przygotować przybycie Nintendo na Androida.

Mapy Google i Pokémony

Nigdy wcześniej Nintendo nie było obecne na Androidzie ani na żadnej innej platformie niż platforma samej firmy. Teraz w Mapach Google można grać w coś w rodzaju gry Pokémon. Oczywiście nie może to być jedyną wskazówką, że japońska firma przygotowuje się do pojawienia się w systemie operacyjnym Google. Prawda jest jednak taka, że ​​jest ona o wiele ważniejsza, niż się wydaje. Duże firmy nigdy nie postępują w ten sposób przez przypadek. Ani Google, ani Nintendo tego nie robią, więc wydaje się jasne, że gra Google Maps ma jakieś znaczenie.

Nintendo jest nieelastyczne

Każdy mógłby powiedzieć, że prosta gra stworzona przez Google nie ma nic wspólnego z pojawieniem się Nintendo na Androidzie. Jednak Nintendo nigdy nie było firmą, która pozwala innym producentom, czy jakiejkolwiek innej firmie, na wykorzystywanie jej dzieł dla własnych korzyści. Tak naprawdę, jeśli coś charakteryzuje Nintendo, to to, że zawsze walczyło o zachowanie swoich praw i bycie jedyną firmą, która może je wykorzystać. Fakt, że Google wykorzystał obecnie jedną z najsłynniejszych gier wideo firmy na świecie, a Nintendo nic nie zrobiło, pokazuje, że firma o tym wiedziała i możliwe, że ją nawet promowała.

Nintendo

To nie była tylko gra w Mapach Google

Tak naprawdę to, co przygotowało Google, nie było tylko grą w Mapy Google, która miała trwać kilka dni. O to ostatnio było aktywnie, ale prawda jest taka, że ​​było tego więcej. Użytkownicy mogą nawet używać wędki do łowienia Pokémonów, uruchamiając smartfon tak, jakby był samą wędką. To samo stało się z rzuceniem Pokeballem, a wszystko to nie zapominając o rzeczywistości rozszerzonej, w której na ekranie naszego smartfona mogliśmy zobaczyć Pokémony tak, jakby były przed nami. Tego wszystkiego nie było w grze Mapy Google. Wydaje się skomplikowane, że Google stworzyłby tę grę tylko po to, żeby zrobić żart użytkownikom. Żeby było jasne, za tę grę w Mapach Google odpowiada Nintendo.

Być może była to tylko propozycja Google

Chociaż nie chcemy wykluczać ostatniej opcji, a mianowicie tego, że w rzeczywistości ta gra była niczym więcej jak dziełem Google, którego celem było pokazanie Nintendo, co można osiągnąć, jeśli zdecyduje się użyć innych systemów operacyjnych. Możliwości są ogromne, a nie ma takiej firmy jak Nintendo, która potrafiłaby wykorzystać czynniki społeczne i zarządzać dużymi społecznościami graczy. Kiedy Internet był jeszcze niemal żartem, konsole do gier wideo Nintendo miały już łącza kablowe umożliwiające granie w gry wieloosobowe i odbywały się już wydarzenia, podczas których rozpowszechniano treści, które można było uzyskać wyłącznie za pośrednictwem tych wydarzeń. W dzisiejszych czasach wydaje nam się niemożliwe, aby można było to osiągnąć bez Internetu, ale Nintendo wtedy to osiągnęło.

Może Google po prostu chciał powiedzieć Nintendo wszystko, co może zyskać, jeśli zdecyduje się wypuścić gry na Androida. Wszystkie duże firmy uruchomiły aplikacje na Androida lub iOS. Microsoft, rywal Apple i Google, wypuścił na rynek aplikacje takie jak Office. Google ma aplikacje na iOS. Mówi się nawet, że Apple mógłby rozważyć uruchomienie iTunes dla Androida. Sony wypuściło gry na smartfony z systemem Android, gdy na rynku pojawiła się przenośna konsola do gier. Nintendo musi zdecydować, co zrobi ze swoją przyszłością, a dzięki rzeszy fanów, jaką posiada, można mieć pewność, że każda decyzja zakończy się sukcesem. To oni muszą zdecydować, czy chcą po prostu nadal być dochodową firmą, czy też chcą ponownie tworzyć historię.


  1.   pogrzeb powiedział

    Należę do tych, którzy proszą o dobrej jakości gry na Androida, w które można grać na telewizorze za pomocą dekodera lub innego urządzenia. Będziemy musieli zobaczyć, co się stanie, jeśli rynek jest duży i będzie duży popyt, może to stać się rzeczywistością. Ale może nie być tak opłacalne jak gry konsolowe. Jestem z Argentyny i tutaj mecz piłki nożnej dla Play 4 kosztuje 1000 peso (trochę mniej niż 100 dolarów), przy takich cenach nie chcę sobie wyobrażać, ile zbierają. Dla mnie jest to argument przeciw, ponieważ być może gry konsolowe są bardziej dochodowe, ale być może, jeśli znajdą sposób na obejście tego, będą mogli zrobić coś dobrego i zbudować wspaniały biznes.
    20 lat temu wielkim biznesem były wytwórnie płytowe, ale dziś rynek trochę się skurczył i hosting w Internecie zaczął zanikać i w jakiś sposób musiały się dostosować. Miejmy nadzieję, że to samo stanie się z grami, jak z muzyką, filmami czy serialami telewizyjnymi.
    Wiążę z tym duże nadzieje i mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli cieszyć się z tego na Androidzie.
    Pozdrowienia.